Spływ kajakowy po Szprotawie

Sport i rekreacja | Turystyka |

Data publikacji: 4 lipca 2022

Galeria 1/1

Kliknij aby przeglądać

Dnia 2 lipca Sekcja Turystyki Rekreacyjnej „Bog-Tur” wybrała się, tradycyjnie jak co roku, na spływ tym razem do Szprotawy. Dzień zapowiadał się upalny w sam raz na spływ.

Po dojechaniu na miejsce startu Sucha Dolna a konkretnie miejscowości Krzywczyce. Organizator już na nas czekał z całym sprzętem. Po zwodowaniu kajaków rozpoczęliśmy spływ. Każdy kilometr zaskakiwał nas niesamowitą roślinnością, która ma idealne warunki aby tam rosnąć. Kwiaty grążele wiły się jak żółte dywany, niebieskie niezapominajki i dorodne kępy mięty. W niektórych miejscach trzciny były tak wysokie, że trudno było przepłynąć kajakiem, ale to tylko uatrakcyjniło spływ. Nurt rzeki był tak leniwy, że musieliśmy wiosłować przez cały przebieg trasy. Często odpoczywaliśmy aby się zrelaksować słuchając śpiewu ptaków i podziwiając błękitne ważki. Kiedy wpłynęliśmy do miejscowości Szprotawa przywitały nas wiszące gałęzie kwitnącego drzewa skrzydłorzecha, który właśnie rozkwitł w swej całej okazałości. Drzewo to zostało sprowadzone do Polski z Kaukazu i często jest sadzone w parkach. Po chwili odpoczynku udaliśmy się na zwiedzanie ciekawego rynku tej niewielkiej miejscowości. Na środku ryku symbol Szprotawy fontanna w postaci ryby. Ewenement w skali Polski ratusz ma dwie wieże, które zostały wybudowane w różnych okresach, zupełnie dwa różne style budowy.

W oddali zauważyliśmy ruiny kościoła ewangelickiego, który wymaga gruntownego remontu. W tym dniu trafiliśmy na Międzynarodowy Festiwal Grup Śpiewaczych „Ziemia i Pieśń” z różnych stron świata. Mogliśmy podziwiać występy kilku grup z różnych państw. Najbardziej nas zaskoczył zespół z Chile, który akurat miał swój występ.

Szprotawę przecinają dwie rzeki leniwa Szprotawa i wartki nurt Bobru.

Po zwiedzeniu rynku i okolicznych atrakcji udaliśmy się do restauracji „Stodoła” aby zwieńczyć nasz pobyt w Szprotawie. Zachwyceni i zrelaksowani powróciliśmy do Bogatyni.

Relacja i zdjęcia: Barbara Otrociuk

Czytaj więcej

Zobacz więcej aktualności